XX NIEDZIELA ZWYKŁA
Z nadzieją czekałem na Pana,a On się pochylił nade mnąi wysłuchał mego wołania.Wydobył mnie z dołu zagłady, z błotnego grzęzawiska,stopy moje postawił na skalei umocnił moje kroki.
Z nadzieją czekałem na Pana,a On się pochylił nade mnąi wysłuchał mego wołania.Wydobył mnie z dołu zagłady, z błotnego grzęzawiska,stopy moje postawił na skalei umocnił moje kroki.
Czuwajcie i bądźcie gotowi,bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
Przyjdźcie do Mnie wszyscy,którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.
’’Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo. Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień, i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczymy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie”.
Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Bożei wydają owoc dzięki swojej wytrwałości.